Nowy rok, nowy ja? Tylko, który to raz planujemy?
Mija tydzień, mija dwa, a my już nie biegniemy?

Często bardzo ambicjonalnie podchodzimy do wprowadzenia zmian w swoje życie wraz z zakończeniem starego roku. Stawiamy sobie cele, obiecujemy, że nigdy więcej historie, które są dla nas przykre, już nam się nie powtórzą. Nie popełnimy tych samych błędów. Odejdziemy od trapiących nas problemów i otworzymy w swoim życiu nową kartę. Czy tak się stanie? Niestety, nie znam
odpowiedzi na to pytanie, ale jest jedna cecha osobowościowa, która znacznie przybliża nas do wyznaczonych horyzontów.

Ambicja. Czym ona jest?

Ma wydźwięk pozytywny. To jedna z najważniejszych cech, jaka jest pożądana przez nas wszystkich. Z punktu widzenia psychologii ambicja to cecha charakteru polegająca na silnym poczuciu godności osobistej oparta na stawianiu sobie trudnych celów i dążeniu do ich realizacji. Prawdopodobnie jesteśmy jedynym gatunkiem na Ziemi, który ma jakieś ambicje. Jest to przejaw złożonego sposobu myślenia, inteligencji i planowania długoterminowego.

Dlaczego warto mieć ambicje?

Bo ambicje pomagają w życiu! Gdyby nie ludzie ambitni, możliwe, że nadal siedzielibyśmy w jaskiniach, a zamiast pisać tego bloga, właśnie wybierałbym się na polowanie, które stałoby się moim
obiadem. To dzięki tym ludziom, którzy mieli marzenia, mieli ambicji, w swoich czasach byli uznawani za szaleńców, którzy wybiegali poza kanony ówczesnego życia, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Ambicja to uczucie, które ciągnie Cię do przodu. Udoskonala naszą osobowość. Rozwija pasje. Chcemy więcej
i więcej. Zagłębiamy się w tematy i czasem, oddajemy nawet nasze życie, aby dojść tam, gdzie inni nie mieli odwagi nawet zajrzeć.
Niccole Machiavelli napisał kiedyś, że ambicja jest tak silną namiętnością człowieka, że jak wysoko byśmy zaszli, to i tak nie czujemy się usatysfakcjonowani. Ówczesne przesłanie idealnie
wkomponowuje się i przedstawia dzisiejszą codzienność. My sami bierzemy udział w tym wyścigu szczurów, choć chcielibyśmy czasem złapać oddech i uciec gdzieś na koniec świata, dostosowujemy się do realiów, bo inaczej, byśmy zniknęli.

Gdy w grę wchodzi ambicja, jedyny grzech, jaki można popełnić, to ponieść klęskę, zwycięstwo zaś automatycznie staje się cnotą. – Arturo Pérez-Reverte, Szachownica flamandzka