Rodząc się i stając się istotą ludzką, już od najmłodszych lat charakteryzujemy się cechami, którymi obdarzył nas Bóg. To w początkowej fazie naszego istnienia rodzice budują w nas pewne schematy zachowań, przekazując nam wybrane przez siebie wartości oraz stawiając granice, których nie powinniśmy przekraczać. W późniejszym etapie naszego dojrzewania, po zapoznaniu się ze zdaniem rodziców, bądź osób nam najbliższych mówimy „sprawdzam”. Zadajemy sobie pytanie, czy oby na pewno mają rację? Czy przekazane nam wartości i wskazane przez nich granice są dla nas nie do przekroczenia?

Budujemy wtedy własne zdanie i myśli poprzez to tworząc swoją autentyczność. Przyglądamy się, co jest dla nas dobre, a co złe. Nadchodzi buntowniczy okres, w którym pokazujemy, że nie zawsze zgadzamy się z tym, co przekazali nam rodzice. Nic tak bardzo nie kształtuje człowieka, jak popełnione przez niego błędy i chociaż usłyszymy o przeróżnych historiach, my i tak wolimy przeżyć to na własnej skórze. Młodzieńcze błędy są do wybaczenia, nawet można by rzec, że są wskazane. Nie da się tego ominąć, przestrzec, przeskoczyć. Na doświadczeniach budujemy swój charakter, swoją autentyczność.

Co to znaczy być autentycznym?

Można powiedzieć, że bycie autentycznym oznacza odkrywanie tego, co jest prawdą o Tobie samym, podążanie za tą prawdą i dzielenie się nią z innymi. Mówiąc potocznie, polega to na świadomym obserwowaniu niezgodności pomiędzy Twoim światem wewnętrznym i światem zewnętrznym – czyli pomiędzy tym, czego naprawdę chcesz, tym co z tym dalej robisz i co z tego wychodzi. Bycie autentycznym oznacza po prostu odmowę uczestniczenia w kłamstwie, które sam sobie opowiadasz. Chodzi o bycie prawdziwym, nie skopiowanym, bycie indywidualnym, bo nie po to różnimy się od innych ludzi, żeby się do wszystkich dostosowywać. Różnimy się właśnie po to, żeby być sobą a bycie autentycznym oznacza bycie sobą i bycie wiernym sobie, niezdradzanie samego siebie, życie według tego, co wypływa ze środka i dzielenie się tym.

„Tak jak każde dziecko, zanim nauczy się mówić, byłeś wówczas całkowicie prawdziwy. Nie udawałeś, że jesteś kimś, kim nie byłeś. Nawet nie wiedząc o tym, w pełni ufałeś i bezgranicznie kochałeś siebie. Nim posiadłeś wiedzę, byłeś całkowicie wolny, będąc tym, kim naprawdę jesteś, gdyż wszystkie opinie i opowieści innych ludzi nie weszły jeszcze do twojej głowy” – Don Miguel Ruiz, Piąta umowa.