Zapewne wszyscy z Was słyszeli choć raz, o zdarzeniach które nie dzieją się na co dzień. Są dość abstrakcyjne i ciężko wytłumaczalne dla zwykłego śmiertelnika. Wielokrotnie przez setki lat dochodziło do sytuacji, których nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Ludzie swoją wiarą i oddaniem Bogu potrafili dokonywać cudów. Swoją modlitwą i uwielbieniem przekraczali granice, które dla człowieka są niemożliwe. Przygotowując materiał i zbierając informacje na temat modlitwy, którą za chwilę Wam przedstawię, sam do końca nie byłem pewny, co może mnie spotkać. Czy historie, do których będę chciał dotrzeć, według własnego sumienia będą dla mnie prawdą? Czy będę w stanie w nie uwierzyć i z taką samą wiarą przekazać je Wam, by to, co pisze, było dla Was wiarygodne? Z drugiej strony przekonałem się, że jeśli za bardzo będę chciał ukazać wszystko jak najbardziej realnie, cała moja praca straci na wartości. Piękne jest to, co wydaje się nam niemożliwe, a sami możemy przekonać się, czy jest prawdą.

Koronka do miłosierdzia Bożego

Koronkę podyktował Pan Jezus św. Faustynie w Wilnie 13-14 września 1935 r. jako modlitwę na przebłaganie i uśmierzenie gniewu Bożego, za grzechy nasze, naszych bliskich i całego świata.

Na potwierdzenie słów w Piśmie Świętym możemy odnaleźć tekst, w którym św. Faustyna opowiada o cudzie, którego doświadczyła:

„Kiedy weszłam do swej samotni, usłyszałam te słowa: Każdą duszę, która odmawiać będzie tę koronkę, bronię w godzinie śmierci jako swej chwały. (…) Kiedy przy konającym inni odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).

15:00 – godzina śmierci Pana Jezusa

Jest czasem uprzywilejowanym w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego. W tej godzinie stajemy w duchu pod krzyżem Chrystusa, by dla zasług Jego męki błagać o miłosierdzie dla siebie i świata.

Koronkę można odmawiać na zwykłej cząstce różańca.

Na początku:

  1. Ojcze nasz…
  2. Zdrowaś, Maryjo…
  3. Wierzę w Boga, Ojca, wszechmogącego…

Na dużych paciorkach (1 raz):

  1. Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.

Na małych paciorkach (10 razy):

  1. Dla Jego bolesnej Męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.

Na zakończenie (3 razy):

  1. Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami
    i nad całym światem.

W książkach, na stronach internetowych, forach możemy znaleźć historie ludzi, którzy doświadczyli pomocy w chwilach ciężkich i trudnych do rozwiązania. Z pomocą przyszła modlitwa..

Świadectwa:

2011-06-01, Marta pisze…

Poznanie „”Dzienniczka”” św. s. Faustyny odmieniło moje życie. Koronka do Miłosierdzia stała się najważniejszą modlitwą w moim życiu. Nie potrafię już żyć bez Jezusa! Wiem, że On zawsze jest ze mną, wielokrotnie to odczuwam. Każda moja modlitwa zaniesiona do Pana za pośrednictwem Koronki zostaje wysłuchana. Święta Siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem do naśladowania, jest moim światełkiem w tunelu. JEZU, UFAM TOBIE!

[źródło świadectwa: www.faustyna.pl/zmbm/swiadectwa-2011/]