W dzisiejszym wpisie ponownie wracamy do naszej podróży po modlitwach, które mają ogromną siłę i pozwalają nam na bliski kontakt z Bogiem. Otwierają nasze umysły i wszczepiają wiarę w nadejście upragnionych łask. W tym momencie chciałbym poruszyć kwestie naszego podejścia do modlitwy i tego, czego możemy od niej oczekiwać? I czy w ogóle możemy?
Rozważając ten temat, przeglądałem różne fora, analizowałem wypowiedzi internautów. Przede wszystkim jednak wymieniałem się korespondencją z innymi osobami, przedstawiając im założoną przez siebie tezę.
A brzmiała ona:
Modląc się, zawsze otrzymasz pomoc i wsparcie ze strony Boga”.
Odzew był różny. Najczęściej osoby biorące udział w rozmowie zgadzały się ze mną, opowiadając o historiach i przeżyciach, jakich doznały podczas modlitwy. Nie na tym mi najbardziej zależało. Nie szukałem osób, które utwierdzą mnie w moim przekonaniu. Szukałem kogoś o zupełnie innych poglądach, wiedząc, że z takiej rozmowy mogę wysunąć daleko idące wnioski. I kiedy przytrafiło mi się to, na co tak długo czekałem, rozczarowałem się. Rozczarowałem się sobą i tym, że chciałem znaleźć złoty środek na sukces w odmawianiu modlitwy.
Bóg dał mi kolejną lekcję, w której pokazał mi, że nie wszystko jestem w stanie sobie wytłumaczyć racjonalnie. Każda modlitwa jest osobista, a każdy przypadek jest zupełnie inny. I tylko my w swoich sercach i za pomocą rozmowy z Bogiem jesteśmy w stanie spełnić modlitwy, o które błagamy. Nie możemy kategoryzować i przenosić modlitwy do sfery materialnej. Prosić o samochód, o lepsze mieszkanie. Poszukajmy w sobie prawdy i odpowiedzmy sobie na pytanie: co tak naprawdę w naszym życiu jest najważniejsze? I o to się módlmy.

Wracając przedstawię Państwu historię różańca świętego.

Za ojca” różańca świętego uważany jest św. Dominik. To jemu miała objawić się Matka Najświętsza i przykazać, aby rozpowszechnił tę modlitwę na całym świecie. Za pomocą różańca walczył on z herezją. Postać różańca, którą znamy dzisiaj, nie powstała jednorazowo, lecz kształtowała się przez wieki, przechodząc różne etapy. Ostateczny kształt modlitwy różańcowej ustalił się w XV w. dzięki dominikaninowi Alamusowi a la Roche. On ustalił liczbę 150 „Zdrowaś, Maryjo” na wzór 150 psalmów, które podzielił na dziesiątki poprzeplatane modlitwą „Ojcze nasz”. Dla rozpowszechnienia tej modlitwy założył pierwsze bractwo różańcowe. Do odmawiania różańca wielokrotnie zachęcała Matka Boża w objawieniach: w Lourdes, w La Salette i w Fatimie.

Nie miałaś/eś okazji odmawiać modlitwy różańcowej? Nie wiesz jak wygląda, a bardzo chcesz ją poznać?
Zachęcam do zakupu na naszej stronie internetowej książki pt.: „Różaniec nowego wieku”, autorstwa Wiesława Niewęgłowskiego.

Link do książki: https://gaudium.pl/pl/p/ROZANIEC-NOWEGO-WIEKU/468