Czerwcowe inspiracje
Początek czerwca przyniósł pracownikom Wydawnictwa „Gaudium” przedsmak wyczekiwanego wakacyjnego wypoczynku.
Po uroczystości Bożego Ciała udaliśmy się na Śląsk i do Czech. Wycieczkę pod nazwą „Czerwcowe inspiracje” rozpoczęliśmy od zwiedzania Wrocławia. Odwiedziliśmy m.in. Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego z widoczną na jednym ze zdjęć Aulą Leopoldyńską, w której rzeźba, architektura i malarstwo tworzą całość olśniewającą przepychem charakterystycznym dla późnego baroku. Wdrapaliśmy się na Wieżę matematyczną, by w nagrodę za trudy podziwiać panoramę Wrocławia. Zwiedziliśmy wspaniałą archikatedrę św. Jana Chrzciciela na Ostrowie Tumskim (na zdjęciu widok na niegdysiejszą wyspę); tutaj pomodliliśmy się w trakcie Mszy Świętej.
Kolejnego dnia porzuciliśmy klimat miejskiej dżungli na rzecz pięknej wiosenno-letniej przyrody górskiej. Ruszyliśmy z wyprawą na Śnieżkę. Na najwyższym szczycie Karkonoszy udało się pstryknąć kilka grupowych zdjęć na pamiątkę. Odwiedziliśmy wikińską świątynię Wang, którą przywieziono aż z Norwegii.
Trzeciego dnia powitały nas już z uśmiechem Czechy! Zwiedzaliśmy urokliwe miasto Hradec Karlove. Była akurat niedziela i po raz drugi świętowaliśmy Boże Ciało – w Czechach tę uroczystość przeniesiono na niedzielę. Biskup miejsca prowadził wokół katedry procesję (na jednym ze zdjęć można dostrzec przy świątyni wiernych w orszaku). Następnie udaliśmy się do Adršpach (Skalnego Miasta), gdzie skały tworzą niesamowite formy, przybierając fantastyczne kształty, czasami przypominające sylwetki zwierząt i ludzi.
Ostatniego dnia odwiedziliśmy kopalnię Zloty Potok, gdzie szukaliśmy samorodków złota, a w wąskich tunelach trzeba czasami zjechać po zjeżdżalni, ponieważ nie zmieściły się tradycyjne schody. Tutaj, wśród zakrętów, można się natknąć na uwięzionych alchemików. Ostatnim punktem wycieczki było zwiedzanie Zamku w Mosznej, który słynie z 99 wież. Ten imponujących rozmiarów kompleks budynków zamkowych powstał w dwa lata, a o hrabim – właścicielu szeptano, że zawarł pakt z siłami nieczystymi. Hrabia wybudował dla siebie skrzydło pałacu w stylu barokowym, a dla swojej służby – w renesansowym. Niestety, posada polerowacza złotych klamek jest już zajęta.
Cała wycieczka obfitowała w niezapomniane wrażenia – mogliśmy obcować z bogatą architekturą, piękną przyrodą i żywą historią Śląska i Czech. Wszystkim uczestnikom wyprawa na zawsze zapadnie w pamięć, a z nieobecnymi turyści dzielą się zdjęciami zamieszczonymi w galerii.
(Zdjęcia Kamil Janasz)
Dodaj komentarz